Czasami nie trzeba wyszukanych miejsc, szalonych póz i dodatków do sesji plenerowej, by w kadrach zamknąć klasyczne piękno, bliskość zakochanych w sobie ludzi. Czasami wystarczy wstać bardzo rano, zatuszować oznaki niewyspania, by potem móc dobudzać się na pomoście przytulając się do męża/żony:). Fotografia ślubna pełna prostoty pozwala skupić się na Waszych emocjach, Waszej bliskości i stanowi wartość samą w sobie.
Bardzo lubię plenerowe szaleństwa, ale lubię też plenerowy spokój:). Najważniejsze jest przecież to, by na zdjęciach widać było ludzi takich, jakimi są:)). Zapraszam na plener Moniki i Tomasza. Monika to ta piękna Pani Młoda z zapowiedzi, która była tutaj
Jeśli zaś chodzi o miejsca, w jakich odbył się poniższy plener to również są one bardzo klasyczne- oczywiście jak na nasze lubelskie warunki: Zalew Zemborzycki i Stare Miasto.